... i o 18 jesteśmy w Alicante. Powinniśmy być to 6 godzin temu i mój napięty plan lega w gruzach. Planujemy więc na bieżąco, chociaż ogólnie nic się nie zmienia, jedziemy w kierunku Denii, aby tam przenocować.
Z tym pyłem to naprawdę zamieszanie - w Alicante dowiadujemy się, że jest to jedno z niewielu czynnych lotnisk. Jeden wulkan gdzieś na północy i takie zamieszanie!