Geoblog.pl    konowalik    Podróże    Niepełny Lipiec w Hiszpanii...    1 Nocleg - "na trasie we Francji"
Zwiń mapę
2010
03
lip

1 Nocleg - "na trasie we Francji"

 
Francja
Francja, Certines
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 607 km
 
Droga mija szybko, po drodze zmniejszamy nieznacznie nasze zapasy żywnościowe, ale tylko nieznacznie, bo jedzenia mamy dostatek...
W autostradzie to jest fajne, że umożliwia zrealizowanie potrzeby szybkiego dojechania bez zbędnych postojów do celu. Więc jedziemy dość szybko, chociaż fakt, że wyjechaliśmy dopiero w południe nieco nas opóźnia. Mimo to we Francji jesteśmy późnym popołudniem, zatrzymujemy się na stacji żeby kupić aktualną mapę (mamy GPS, ale mapa to jednak mapa :) ). I tu czeka nas pierwsza niespodzianka...

Samochód nie zapala. Nie jestem mechanikiem, Agnieszka również nie... W ogóle o mechanice samochodowej to mam bardzo nikłe pojęcie i nagle w obcym kraju silnik nie zaskakuje. Nie jesteśmy ucieszeni zbytnio - bezradnie otwieramy przednią klapę i patrzymy na te wszystkie rurki i uszczelki. Stoimy tak chwilę kontemplując skomplikowanie tego urządzenia, na stacji stoi polski samochód więc czekamy na kierowcę może będzie miał jakieś pojęcie. Musimy wyglądać dość beznadziejnie, bo sama podchodzi do nas Polka i oferuje pomoc swojego chłopaka mechanika. W zasadzie to z nieba nam spada... Zaraz przychodzi chłopak i szybko dostrzega przyczynę - zapowietrzony przewód paliwowy. Konstruktorzy peżota przewidując taki problem zamontowali w wnętrzu silnika ręczną pompkę do paliwa. Chwila pompowania i silnik znowu działa. Ufff... Chociaż pocieszony do końca nie jestem, bo po zgaszeniu problem się powtarza. Zgodnie jednak z tym co mówi nasz mechanik, jest to wina zaworu w przewodzie paliwowym, który się okazyjnie psuje i trzeba go wymienić, ale to tylko w serwisie. Jednak jeśli problem nie będzie zbyt uciążliwy możemy zawsze użyć ręcznej pompki. Dosyć nas to pociesza :) Przy okazji pożyczamy moje kable i klucze motocyklistom z Irlandii i nasz mechanik naprawia przy okazji ich motor. Z Irlandczykami życzymy sobie szerokiej drogi, dziękujemy mechanikowi i ruszamy w dalszą trasę. Za kilka godzin kończy mi się paliwo więc zjeżdżamy jeszcze raz na stację, tankujemy do pełna i... problem się powtarza. Jednak pompka pomaga i jedziemy dalej.

Wieczorem lub późnym popołudniem zjeżdżamy z autostrady żeby przenocować. Na mapie w tym miejscu są zaznaczone jeziora, lasy, obieramy to jako cel - coś tam się powinno znaleźć.
I znajduje się - miejsce jest dogodne - jest cicho, jest miejsce na namiot, są nawet ławeczki :) a w pobliżu ani żywego ducha.
Po burzowej nocy jesteśmy w miarę wypoczęci, z rana przyjeżdża kilku amatorów sportu jednak pozdrawiamy się jedynie "bon jour" i jedziemy dalej. Nie mamy niestety czasu żeby pozwiedzać okolicę, bo czeka na nas jeszcze długa podróż. Samochód startuje bez problemu także moje zmartwienia o niego powoli znikają...

p.s.
Koordynaty w tym noclegu i we wszystkich pozostałych są wzięte z gpsa i wprowadzone tutaj jako koordynaty, więc jeśli ktoś chce spokojnie może je skopiować i w razie potrzeby użyć.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
konowalik

KK, AK, DK, RK
zwiedzili 5% świata (10 państw)
Zasoby: 40 wpisów40 0 komentarzy0 2 zdjęcia2 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
22.06.2012 - 08.07.2012
 
 
03.07.2010 - 19.07.2010
 
 
10.09.2009 - 11.09.2009